Pamiętam jak kiedyś gdy zostawałam sama w domu to potrafiłam wszystko wpieprzać co było w szafce np. ze słodyczami. Haha, później gdy już zjadłam to co lubiłam postanowiłam, że po takiej dawce słodkości trzeba zjeść coś zdrowego i mniej kalorycznego więc rzucałam się na owoce. No przecudowna byłam.
Teraz siedzę sobie sama w domu i nawet nie mam ochoty patrzeć na jakiekolwiek jedzenie.
Och, baaardzo dużo się pozmieniało przez ten czas. Na lepsze oczywiście. No cóż Ana zmienia życie, mimo wszystko ja nie żałuję swojego wyboru.
Obliczyłam sobie swoje BMI, wyszło 16,7.
Haha, a wy macie takie sny o jedzeniu jak na pierwszym obrazku?
Teraz siedzę sobie sama w domu i nawet nie mam ochoty patrzeć na jakiekolwiek jedzenie.
Och, baaardzo dużo się pozmieniało przez ten czas. Na lepsze oczywiście. No cóż Ana zmienia życie, mimo wszystko ja nie żałuję swojego wyboru.
Obliczyłam sobie swoje BMI, wyszło 16,7.
Haha, a wy macie takie sny o jedzeniu jak na pierwszym obrazku?
