Zaraz nie wytrzymam. Czuję się okropnie. Mam straszne wyrzuty sumienia, że cokolwiek zjadłam.
Złe myśli, że będę taka gruba jak babcia, że nie zmieszczę się w żadne spodnie, już wyobrażam sobie jak moja waga rośnie. Idę do lustra..
grube uda, bardzo grube i obleśne,
brzuch wypięty do przodu, jeszcze trochę a puści guzik,
ręce tłuste, przesączone tłuszczem,
twarz też jakaś spuchnięta, poliki jak chomik!!
Ryczeć mi się chce.
Mam taką ochotę aby się wyrzygać, poczuć się czyściej. Już na pewno większość kalorii się wchłonęła, więc jestem w dupie.
Mam myśli, żeby nie walczyć, bo może lepiej i łatwiej będzie mi się żyło nie walcząc, jedząc tyle na ile sobie pozwolę, czyli na pewno mniej niż dziś i czasami rzygać.
Oni wszyscy żrą za pięciu. Dlaczego ja kurwa myślę ciągle o jedzeniu i kaloriach?! Niech to spierdala już z mojej głowy, mam dość tych myśli.
Chce skakać, bawić się, cieszyć, najebać, zjarać, i cokolwiek byleby czuć się dobrze!
Ręce mi się trzęsą, jestem nabuzowana, niech lepiej nikt z domu mnie teraz nie wkurwia bo będzie niepotrzebna awantura. Już i tak mnie ich kary na komp. nie obchodzą bo mam internet w tel.
więc teraz mogę robić co chcę.
Aktualnie chce pobiec do kibla, potem pobiegać. ALE NO TEGO PIERWSZEGO MI NIE WOLNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lone mnie trzyma. Cholera z niego. Kochana cholera.
Złe myśli, że będę taka gruba jak babcia, że nie zmieszczę się w żadne spodnie, już wyobrażam sobie jak moja waga rośnie. Idę do lustra..
grube uda, bardzo grube i obleśne,
brzuch wypięty do przodu, jeszcze trochę a puści guzik,
ręce tłuste, przesączone tłuszczem,
twarz też jakaś spuchnięta, poliki jak chomik!!
Ryczeć mi się chce.
Mam taką ochotę aby się wyrzygać, poczuć się czyściej. Już na pewno większość kalorii się wchłonęła, więc jestem w dupie.
Mam myśli, żeby nie walczyć, bo może lepiej i łatwiej będzie mi się żyło nie walcząc, jedząc tyle na ile sobie pozwolę, czyli na pewno mniej niż dziś i czasami rzygać.
Oni wszyscy żrą za pięciu. Dlaczego ja kurwa myślę ciągle o jedzeniu i kaloriach?! Niech to spierdala już z mojej głowy, mam dość tych myśli.
Chce skakać, bawić się, cieszyć, najebać, zjarać, i cokolwiek byleby czuć się dobrze!
Ręce mi się trzęsą, jestem nabuzowana, niech lepiej nikt z domu mnie teraz nie wkurwia bo będzie niepotrzebna awantura. Już i tak mnie ich kary na komp. nie obchodzą bo mam internet w tel.
więc teraz mogę robić co chcę.
Aktualnie chce pobiec do kibla, potem pobiegać. ALE NO TEGO PIERWSZEGO MI NIE WOLNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Lone mnie trzyma. Cholera z niego. Kochana cholera.