Zanosi się kompletna rewolucja.
Coraz bardziej kocham siebie i swoje ciało.
Nie mam serca krzywdzić się tak jak dawniej. Zarówno psychicznie jak i fizycznie.
Robię wszystko by teraz wynagrodzić sobie stracony czas. Zaczynam wierzyć że niedobory witaminowe rzeczywiście mają duży wpływ na naszą psychikę i samopoczucie. Staram się jeść dużo, ale zdrowo. Oczywiście nie popadając w skrajności. Słodkości też wpadają do menu. Organizm jest mi wdzięczny.
i zamiast (jak to było dawniej) się dodatkowo dołować gdy mam zły humor, puszczać piosenki które doprowadzają do łez i jeszcze większej paranoi to teraz specjalnie sobie wmawiam, że to brak magnezu, łykam tabletki, robię sobie ciemne kakao i upajam się efektem placebo. xDDD
Coraz bardziej kocham siebie i swoje ciało.
Nie mam serca krzywdzić się tak jak dawniej. Zarówno psychicznie jak i fizycznie.
Robię wszystko by teraz wynagrodzić sobie stracony czas. Zaczynam wierzyć że niedobory witaminowe rzeczywiście mają duży wpływ na naszą psychikę i samopoczucie. Staram się jeść dużo, ale zdrowo. Oczywiście nie popadając w skrajności. Słodkości też wpadają do menu. Organizm jest mi wdzięczny.
