postanowiłam zacząć jeść białko.
Moja dieta obecnie oscyluje w okolicy 500-700 kcal. to zabójstwo.
wczoraj zjadłam
sok pomidorowy z otrębami i kefirem
jabłko z kefirem i otrębami
jabłko po siłowni
100 g chudego twarogu, 5 oliwek czarnych, 3 pomidorki cherry
jebłko.
2 garści migdałów w płatkach.
dramat!
wczoraj zmusiłam się żeby zjeść serek, dziś rano też zjadłam serek z jajkiem i oliwkami. muszę jeść białko, wracam do soi. powoli jakoś to będzie...
wczoraj zdobyłam się na szczerość z Ojcem. powiedziałam mu jak to ze mną jest, jak skomplikowana jest cała ta sytuacja z moim podejściem do ciała i jedzenia. powiedziałam i moich wspomnieniach z dzieciństwa, o rzeczach, które pamiętam, o jego komentarzach, o ukrywaniu się z jedzeniem, o wstydzie jaki zaczęłam z nim łączyć...
Nie powiedziałam wszystkiego... nie było w stanie mi przejść przez gardło, że to w dużej mierze jego zasługa... ale powoli... wszystko w swoim czasie. Myslałam, ze małymi kroczkami dojdziemy do potrzebnej mi szczerości, chciałam żeby sobie to przetrawił... cieszyłam się, że rozmawialiśmy o tym na trzeźwo i na spokojnie, bez krzyków, płaczy itd...
Dziś postanowiłam przesegregować śmieci, bo mieliśmy dużo plastikowych butelek. Znalazłam w koszu dwie ćwiartki cytrynówki, które wychlał wczoraj w czasie naszej rozmowy.
Jak mogłam się nie zorientować?????? szedł dolać sobie soku, wyrzucić pety z popielniczki... nie sądziłam, że będzie miał taki tupet.
żal mi każdego słowa, które wypowiedziałam.
jest mi tak przeokrutnie przykro.
Coż, czego można się spodziewać po uzależnionym człowieku. Przedwczoraj on mnie zostawił samą w domu na 3 godziny. Rzygałam 2 razy. To tak jakby się spodziewał że bulimiczka nie będzie rzygać.
Jesteśmy po tych samych pieniądzach.
postanowiłam codziennie pisać coś miłego o sobie.
Po pierwsze primo![:)]( ":)")
:
Mam ładne oczy. duże, okrągłe, z tęczówką, która czasami jest niebieska, czasami stalowa, a czasami zielona. Czasem są dwukolorowe - zielone przy źrenicy, niebieskie na zewnątrz.
Mam dużą powiekę, którą mogę malować na najróżniejsze sposoby. Moje oczy uwielbiam z długą retro kreską w stylu lat 60 tych - wyglądają wtedy magicznie. Są duże, więc nawet kiedy nie jestem umalowana są wyraziste.
Mam długie, gęste, podkręcone rzęsy. Kiedy są umalowane, sięgają aż do łuku brwiowego.
Często mam wąskie źrenice, przez co tęczówka wygląda niesamowicie.
Mam delikatne, ładnie zarysowane brwi, których prawie nie muszę regulować![:)]( ":)")
Mój wzrok onieśmiela i jednocześnie przyciąga bo czujnie patrzę rozmówcy prosto w oczy. Potrafię się śmiać i czarować samymi oczami.
Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę![:)]( ":)")
Moja dieta obecnie oscyluje w okolicy 500-700 kcal. to zabójstwo.
wczoraj zjadłam
sok pomidorowy z otrębami i kefirem
jabłko z kefirem i otrębami
jabłko po siłowni
100 g chudego twarogu, 5 oliwek czarnych, 3 pomidorki cherry
jebłko.
2 garści migdałów w płatkach.
dramat!
wczoraj zmusiłam się żeby zjeść serek, dziś rano też zjadłam serek z jajkiem i oliwkami. muszę jeść białko, wracam do soi. powoli jakoś to będzie...
wczoraj zdobyłam się na szczerość z Ojcem. powiedziałam mu jak to ze mną jest, jak skomplikowana jest cała ta sytuacja z moim podejściem do ciała i jedzenia. powiedziałam i moich wspomnieniach z dzieciństwa, o rzeczach, które pamiętam, o jego komentarzach, o ukrywaniu się z jedzeniem, o wstydzie jaki zaczęłam z nim łączyć...
Nie powiedziałam wszystkiego... nie było w stanie mi przejść przez gardło, że to w dużej mierze jego zasługa... ale powoli... wszystko w swoim czasie. Myslałam, ze małymi kroczkami dojdziemy do potrzebnej mi szczerości, chciałam żeby sobie to przetrawił... cieszyłam się, że rozmawialiśmy o tym na trzeźwo i na spokojnie, bez krzyków, płaczy itd...
Dziś postanowiłam przesegregować śmieci, bo mieliśmy dużo plastikowych butelek. Znalazłam w koszu dwie ćwiartki cytrynówki, które wychlał wczoraj w czasie naszej rozmowy.
Jak mogłam się nie zorientować?????? szedł dolać sobie soku, wyrzucić pety z popielniczki... nie sądziłam, że będzie miał taki tupet.
żal mi każdego słowa, które wypowiedziałam.
jest mi tak przeokrutnie przykro.
Coż, czego można się spodziewać po uzależnionym człowieku. Przedwczoraj on mnie zostawił samą w domu na 3 godziny. Rzygałam 2 razy. To tak jakby się spodziewał że bulimiczka nie będzie rzygać.
Jesteśmy po tych samych pieniądzach.
postanowiłam codziennie pisać coś miłego o sobie.
Po pierwsze primo
:Mam ładne oczy. duże, okrągłe, z tęczówką, która czasami jest niebieska, czasami stalowa, a czasami zielona. Czasem są dwukolorowe - zielone przy źrenicy, niebieskie na zewnątrz.
Mam dużą powiekę, którą mogę malować na najróżniejsze sposoby. Moje oczy uwielbiam z długą retro kreską w stylu lat 60 tych - wyglądają wtedy magicznie. Są duże, więc nawet kiedy nie jestem umalowana są wyraziste.
Mam długie, gęste, podkręcone rzęsy. Kiedy są umalowane, sięgają aż do łuku brwiowego.
Często mam wąskie źrenice, przez co tęczówka wygląda niesamowicie.
Mam delikatne, ładnie zarysowane brwi, których prawie nie muszę regulować
Mój wzrok onieśmiela i jednocześnie przyciąga bo czujnie patrzę rozmówcy prosto w oczy. Potrafię się śmiać i czarować samymi oczami.
Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę