Dzień zbliża się ku końcowi.
Dzisiaj bardzo ładnie. Udało mi się nie przekroczyć 400kcal. Jutro postaram się nie przekroczyć 200, bo w piątek mam bal i pewnie będzie dużo ciast. Za dobrze znam siebie żeby myśleć, że się nie nażrę. Mimo wszystko będę się kontrolować, nie zjem 10 talerzy. Po prostu same dobrze wiedzie jakie to wszystko jest kaloryczne. W sobotę zrobię do 300 a potem, normalnie. Teraz staram się nie przekraczać 400kcal dziennie i od kilku dni całkiem nieźle mi to wychodzi. Spójrzcie na poprzednie posty
Niedługo dorzucę ćwiczenia, w końcu zacznę regularnie, lub chociaż w miarę regularnie biegać. Sama jazda konna nie wystarczy.
Dzisiejszy bilans:
-7 wafelków z musem z truskawek (48kcal)
-chrupkie pieczywo x3 (65)
-listek sałaty (1) i plaster pomidora (3) do pieczywa.
-ziemniaki (180), 4Ł szpinaku (16)
-orzech brazylijski (25)
do tego kawa, razem ok. 340kcal
1 orzech brazylijski dziennie regularnie jedzony wzmacnia włosy.
Dzisiaj bardzo ładnie. Udało mi się nie przekroczyć 400kcal. Jutro postaram się nie przekroczyć 200, bo w piątek mam bal i pewnie będzie dużo ciast. Za dobrze znam siebie żeby myśleć, że się nie nażrę. Mimo wszystko będę się kontrolować, nie zjem 10 talerzy. Po prostu same dobrze wiedzie jakie to wszystko jest kaloryczne. W sobotę zrobię do 300 a potem, normalnie. Teraz staram się nie przekraczać 400kcal dziennie i od kilku dni całkiem nieźle mi to wychodzi. Spójrzcie na poprzednie posty

Dzisiejszy bilans:
-7 wafelków z musem z truskawek (48kcal)
-chrupkie pieczywo x3 (65)
-listek sałaty (1) i plaster pomidora (3) do pieczywa.
-ziemniaki (180), 4Ł szpinaku (16)
-orzech brazylijski (25)
do tego kawa, razem ok. 340kcal
1 orzech brazylijski dziennie regularnie jedzony wzmacnia włosy.