dziś w sumie dzień minął mi spoko . ale BARDZOOO dużo zjadłam ! mam mega wyrzuty ale w sumie trochę mnie przeczyściło przez wczorajszy dulcobis i w ogóle obwody są spoko . więc myślę że dużo nie przytyłam . -okaże się w pon .
jutro o 11.30 mam polskiego busa do domu . już się nie mogę doczekać . chcę już być w domu . i jeść chociaż odrobinę mniej .
dziś rano wstaliśmy i tato pojechał gdzieś coś tam pokazywać a ja pojechałam do galerii <tym razem większej> na początku z nim zjadłam średni naturalny jogurt mrożony w redberry - bez dodatków . później jak już poszedł to chwilę łaziłam i oczywiście znowu poszłam do tally weijl - wzięłam wszystkie małe spodnie jakie widziałam . i wlazłam we wszystkie !!!!!!
zrozumiałam że tamte musiały być na jakąś niższą osobę bo ewidentnie w kościach biodrowych mi się nie zapięły a w nogach był luz . - pocieszyłam się fest
później jak tato wrócił chwile połaziliśmy i poszliśmy do vega baru .
no więc jedzenie :
kubek kawy rozpuszczalnej z mlekiem 3,2%
,2 kromki chleba żytniego 100% z jajkiem na twardo , średni naturalny jogurt mrożony w redberry <fot.> , OBIAD : ogromny naleśnik bezglutenowy gryczany z mega dużą ilością farszu z buraka , zielonej soczewicy i mleczka kokosowego +troszkę sezamu i koperku +dip kokosowy<zjadłam trochę> +surówki -jedna dosyć tłusta z kapusty pekińskiej druga z marchewki <fot.> byłam STRASZNIE pełna !!!! a tato kazał mi zjeść wszystko
, puszka pepsi max -330ml , duża pomarańcza , 2 litry pepsi light , piwo warka radler cytrynowe 500ml <fot. -drugie taty
), 3 <2 cienkie> kromki chleba żytniego z łyżką miodu - naturalnego-akacjowo-malinowego i .... KONIEC . może ewentualnie kubek herbaty lub czegoś . a i +fajka .
wiem . DRAMAT . ! no ale mówię sobie że muszę przytyć <mimo że nie chcę!> żeby nie iść do szpitala .....
czuje się średnio . zaraz idę się myć i zapalę . później coś pooglądam . no i może pogram z tatą w : "wsiąść do pociągu -Europa" <3 KOCHAM !
a od jutra -chudniemy .
powiem mamie że jadłam obiad u taty <a tak na prawdę nie> i może się uda że bym go ominęła .
boli mnie ząb .
no ale trudno . dobra zbieram się . palimy <3 .
HOME SWEET HOME - NADCHODZĘ !!!! <3
trzymajcie się . xxx
jutro o 11.30 mam polskiego busa do domu . już się nie mogę doczekać . chcę już być w domu . i jeść chociaż odrobinę mniej .

dziś rano wstaliśmy i tato pojechał gdzieś coś tam pokazywać a ja pojechałam do galerii <tym razem większej> na początku z nim zjadłam średni naturalny jogurt mrożony w redberry - bez dodatków . później jak już poszedł to chwilę łaziłam i oczywiście znowu poszłam do tally weijl - wzięłam wszystkie małe spodnie jakie widziałam . i wlazłam we wszystkie !!!!!!


później jak tato wrócił chwile połaziliśmy i poszliśmy do vega baru .
no więc jedzenie :
kubek kawy rozpuszczalnej z mlekiem 3,2%



wiem . DRAMAT . ! no ale mówię sobie że muszę przytyć <mimo że nie chcę!> żeby nie iść do szpitala .....

czuje się średnio . zaraz idę się myć i zapalę . później coś pooglądam . no i może pogram z tatą w : "wsiąść do pociągu -Europa" <3 KOCHAM !
a od jutra -chudniemy .
powiem mamie że jadłam obiad u taty <a tak na prawdę nie> i może się uda że bym go ominęła .

boli mnie ząb .

HOME SWEET HOME - NADCHODZĘ !!!! <3
trzymajcie się . xxx