Dziękuję wam kochane za miłe słowa w komentarzach, za waszą motywację! Przyda się. Ja również trzymam za was cholernie mocno kciuki!
Oczywiście przez weekend nie była na diecie, bo mama powiedziała, że od poniedziałku idzie ze mną - taty nie będzie nie będzie musiala gotować ziemniaków i takich różnych kalorycznych rzeczy myśle sobie OK świetnie, a wczoraj mi mówi że ona nic takiego nie powiedziala, że mam na nią nie liczyć z gotowaniem niekalorycznych dań -.- Ehh.. Za jakie grzechy się pytam, no za jakie.
Wczoraj także pokłociłam się z nią o to, że nie chcę aby mi gotowała. Kiedyś miałam w niej takie oparcie podczas diety, bo nie kontrolowała tego co jadłam ile jadłam i czy w ogóle coś jadłam, a teraz chyba będzie ciężko.
ALE DAM RADĘ!![;) ;)]()
Muszę wpoić sobie pewne nawyki:
1. Pić szklankę wody z cytryną jak tylko wstanę - dzisiaj akurat nie miałam cytryny więc wypiłam samą wodę.
2. Robić kilka ćwiczeń - nie wiem czy to coś daję ale (40x pajacyków, 20x przysiad, 10x pompki, 30x przysiad, 20x brzuszki - 120kcal(tak mówi Chodakowska- kiedyś, gdzieś na necie przeczytałam).
3. Ważenie się codziennie (tak, ja wolę ważyć się codziennie, ale z tym akurat chyba problemu mieć nie będę)
4. Pić minimum 1,5l wody
5. Pić błonnik przed większym posiłkiem, szczególnie jeśli mama będzie kazała mi jeść.
6. Nie podjadać, nawet owoców czy warzyw.
7. Ostatni posiłek 18-19 (zważając na moje dojazdy i w ogóle)
DZISIAJ SIĘ W KOŃCU ZWAŻYŁAM - OD DAWNA!
Przeraziłam się kiedy zobaczyłam 52,7! To moja najwyższa waga jak do tej pory, no kochane czas się za siebie wziąć. Szklanka wody wypita, zaraz będą ćwiczenia a potem uciekam się szykować dalej bo nie zdążę do szkoły. A właśnie tak na marginesie szkoły- Wprowadzili teraz tą zdrową żywność. Wszyscy narzekają, ja w sumie się cieszę przynajmniej sklepik nie ma czym mnie kusić
OD DZISIAJ SGD, A CO MI TAM OD RAZU NA GŁĘBOKĄ WODĘ WSKAKUJE.
Bilans:
-Jabłko (83kcal)
-Kalafior gotowany al dente (60kcal)
-2x chlebek wasa+mały pomidor+2x małe gruntowe ogórki (95kcal)
Później uzupełnię.
___
=238/400kcal
Dałam radę![:D :D]()
Uciekam ćwiczyć:
-Mel B rozgrzewka
-1000x skakanka
-25x brzuszki
-50x na każdy bok skłon
-Mel B brzuch
-50 przysiadów
Myślę, że to tak na początek.
TRZYMAM KCIUKI ZA WAS WSZYSTKIE, MOTYLKI MOJE <3
Oczywiście przez weekend nie była na diecie, bo mama powiedziała, że od poniedziałku idzie ze mną - taty nie będzie nie będzie musiala gotować ziemniaków i takich różnych kalorycznych rzeczy myśle sobie OK świetnie, a wczoraj mi mówi że ona nic takiego nie powiedziala, że mam na nią nie liczyć z gotowaniem niekalorycznych dań -.- Ehh.. Za jakie grzechy się pytam, no za jakie.
Wczoraj także pokłociłam się z nią o to, że nie chcę aby mi gotowała. Kiedyś miałam w niej takie oparcie podczas diety, bo nie kontrolowała tego co jadłam ile jadłam i czy w ogóle coś jadłam, a teraz chyba będzie ciężko.
ALE DAM RADĘ!

Muszę wpoić sobie pewne nawyki:
1. Pić szklankę wody z cytryną jak tylko wstanę - dzisiaj akurat nie miałam cytryny więc wypiłam samą wodę.
2. Robić kilka ćwiczeń - nie wiem czy to coś daję ale (40x pajacyków, 20x przysiad, 10x pompki, 30x przysiad, 20x brzuszki - 120kcal(tak mówi Chodakowska- kiedyś, gdzieś na necie przeczytałam).
3. Ważenie się codziennie (tak, ja wolę ważyć się codziennie, ale z tym akurat chyba problemu mieć nie będę)
4. Pić minimum 1,5l wody
5. Pić błonnik przed większym posiłkiem, szczególnie jeśli mama będzie kazała mi jeść.
6. Nie podjadać, nawet owoców czy warzyw.
7. Ostatni posiłek 18-19 (zważając na moje dojazdy i w ogóle)
DZISIAJ SIĘ W KOŃCU ZWAŻYŁAM - OD DAWNA!
Przeraziłam się kiedy zobaczyłam 52,7! To moja najwyższa waga jak do tej pory, no kochane czas się za siebie wziąć. Szklanka wody wypita, zaraz będą ćwiczenia a potem uciekam się szykować dalej bo nie zdążę do szkoły. A właśnie tak na marginesie szkoły- Wprowadzili teraz tą zdrową żywność. Wszyscy narzekają, ja w sumie się cieszę przynajmniej sklepik nie ma czym mnie kusić

OD DZISIAJ SGD, A CO MI TAM OD RAZU NA GŁĘBOKĄ WODĘ WSKAKUJE.
Bilans:
-Jabłko (83kcal)
-Kalafior gotowany al dente (60kcal)
-2x chlebek wasa+mały pomidor+2x małe gruntowe ogórki (95kcal)
Później uzupełnię.
___
=238/400kcal
Dałam radę

Uciekam ćwiczyć:
-Mel B rozgrzewka
-1000x skakanka
-25x brzuszki
-50x na każdy bok skłon
-Mel B brzuch
-50 przysiadów
Myślę, że to tak na początek.
TRZYMAM KCIUKI ZA WAS WSZYSTKIE, MOTYLKI MOJE <3