wracam, wyszłam ze szpitala. przytyłam w nim do prawie 50kg, masakra. teraz schudłam do 44kg i dążę do 38>. tym razem mi sie uda, mam chęci do życia i do walki o siebie. zaczęłam jeździć konno, przez wakacje będę dużo się ruszać. w końcu będę mogła z dumą zalożyć krótkie spodenki.
dzisiaj 300,jutro będzie lepiej.
dzisiaj 300,jutro będzie lepiej.