Jest 44,5 kg.
Ekstra...
Teraz już nie mam nawet jakiejkolwiek ochoty jeść...
Wczoraj miałam jakiś atak szału... Nie wiem..
Może dlatego, że dowiedziałam się że mój dziadek nie żyje, że mój chłopak jest w szpitalu, w śpiączce... To nie fair! Miesiąc temu 2 tygodnie zmarła moja babcia z którą mieszkałam... a teraz dziadek?...
wywaliłam wszystkie swoje rzeczy na środek pokoju... a wiecie co jest najlepsze? nie pamiętam tego momentu... później zwinęłam się, przytuliłam się do babci łóżka i płakałam przy nim godzinę dopóki nie przyszedł ojciec i mnie uspokoił...
wczoraj zjadałam 2 bułki i spagetti, bo mnie zmusili, totalnie nie mam ochoty na jedzenie.
dziś trochę płatków z mlekiem i trochę spagetti... boli mnie żołądek jak coś zjem... dlatego nie chcę tego robić...
miałam wczoraj chęć umrzeć...
Nie mam ŻADNYCH wieści od chłopaka...
dalej chcę umrzeć...
chyba potrzebuję psychologa...
Ekstra...
Teraz już nie mam nawet jakiejkolwiek ochoty jeść...
Wczoraj miałam jakiś atak szału... Nie wiem..
Może dlatego, że dowiedziałam się że mój dziadek nie żyje, że mój chłopak jest w szpitalu, w śpiączce... To nie fair! Miesiąc temu 2 tygodnie zmarła moja babcia z którą mieszkałam... a teraz dziadek?...
wywaliłam wszystkie swoje rzeczy na środek pokoju... a wiecie co jest najlepsze? nie pamiętam tego momentu... później zwinęłam się, przytuliłam się do babci łóżka i płakałam przy nim godzinę dopóki nie przyszedł ojciec i mnie uspokoił...
wczoraj zjadałam 2 bułki i spagetti, bo mnie zmusili, totalnie nie mam ochoty na jedzenie.
dziś trochę płatków z mlekiem i trochę spagetti... boli mnie żołądek jak coś zjem... dlatego nie chcę tego robić...
miałam wczoraj chęć umrzeć...
Nie mam ŻADNYCH wieści od chłopaka...
dalej chcę umrzeć...
chyba potrzebuję psychologa...