22.05.2020
aktualna waga: 56,05kg
bilans: -1,1kg (-4,15kg)
________________
21.05.2020
-tiramisu 'costa coffe' (150g): 472kcal
razem: 472kcal
t:32g, w:36g, b:10g
woda: 2,8L
22.05.2020
-owsianka: 206kcal
-jogurt+mus malina 'dawtona' (200g): 172kcal
razem: 378kcal
t:14g; w:46g; b:11g
woda: 3,1L
________________
stres i osłabienie psychiczne robią swoje. waga leci w dół, bez jakiejkolwiek ingerencji. zważyłam się dzisiaj 'orientacyjnie' i w ciągu ostatnich dni, schudłam kolejny kilogram. jednak nie umiem się z tego cieszyć. nie czuję żadnej satysfakcji.
dopóki nie uporządkuję swojego życia prywatnego i spraw sercowych, niewiele będzie mnie interesować świat wokół.
wiem, że na dłuższą metę, rozstanie jest najlepszym dla mnie rozwiązaniem. teraz jest mi bardzo ciężko. nie umiem jeszcze ułożyć sobie tego wszystkiego w głowie i podejść do całej sytuacji z dystansu. moja wrażliwość i emocjonalność biorą górę.
ja zawsze.
nie wiem co przyniosą najbliższe dni, ani jak będzie wyglądać moje spotkanie z partnerem, gdy postanowi wrócić po rzeczy. w głowie przelatują mi różne scenariusze, które jednocześnie rodzą lęk i niepokój. ciężko jest mi usnąć, bo głowa pracuje na najwyższych obrotach, analizując każdy gest i wypowiedziane słowo.
dlaczego to wszystko nie może być prostsze?
aktualna waga: 56,05kg
bilans: -1,1kg (-4,15kg)
________________
21.05.2020
-tiramisu 'costa coffe' (150g): 472kcal
razem: 472kcal
t:32g, w:36g, b:10g
woda: 2,8L
22.05.2020
-owsianka: 206kcal
-jogurt+mus malina 'dawtona' (200g): 172kcal
razem: 378kcal
t:14g; w:46g; b:11g
woda: 3,1L
________________
stres i osłabienie psychiczne robią swoje. waga leci w dół, bez jakiejkolwiek ingerencji. zważyłam się dzisiaj 'orientacyjnie' i w ciągu ostatnich dni, schudłam kolejny kilogram. jednak nie umiem się z tego cieszyć. nie czuję żadnej satysfakcji.
dopóki nie uporządkuję swojego życia prywatnego i spraw sercowych, niewiele będzie mnie interesować świat wokół.
wiem, że na dłuższą metę, rozstanie jest najlepszym dla mnie rozwiązaniem. teraz jest mi bardzo ciężko. nie umiem jeszcze ułożyć sobie tego wszystkiego w głowie i podejść do całej sytuacji z dystansu. moja wrażliwość i emocjonalność biorą górę.
ja zawsze.
nie wiem co przyniosą najbliższe dni, ani jak będzie wyglądać moje spotkanie z partnerem, gdy postanowi wrócić po rzeczy. w głowie przelatują mi różne scenariusze, które jednocześnie rodzą lęk i niepokój. ciężko jest mi usnąć, bo głowa pracuje na najwyższych obrotach, analizując każdy gest i wypowiedziane słowo.
dlaczego to wszystko nie może być prostsze?