Od kilku dni nie mogę poradzić sobie ze zwieraczami w oczach.
Nawet teraz, jak piszę...
Zaleje się łzami i utopię.
Niedługo koniec grudnia.
Jest dla mnie nadzieja?
Co Ty mówisz...
Piekłam biszkopt i płakałam
Nasączałam go łzami.
Będzie taki smutny i gorzki.
Nie mam cukru w sobie...
Dlaczego nie chcesz wyjść mi z głowy.
Dlaczego, skoro mnie nie chcesz.
Dlaczego, dlaczego, dlaczego.
Nie mogę poradzić z sobie z tym uczuciem.
Czuje się jak Effy .
39,4
Nawet teraz, jak piszę...
Zaleje się łzami i utopię.
Niedługo koniec grudnia.
Jest dla mnie nadzieja?
Co Ty mówisz...
Piekłam biszkopt i płakałam
Nasączałam go łzami.
Będzie taki smutny i gorzki.
Nie mam cukru w sobie...
Dlaczego nie chcesz wyjść mi z głowy.
Dlaczego, skoro mnie nie chcesz.
Dlaczego, dlaczego, dlaczego.
Nie mogę poradzić z sobie z tym uczuciem.
Czuje się jak Effy .
39,4