Święta upłynęły w nudnej i przewidywalnej atmosferze ![:/ :/]()
Była osoba, której nienawidzę całym sercem i ciotka, która zawsze się mnie czepia bo pozjadała wszystkie rozumy... Super!
Choć fryzurę miałam iście mikołajową: ;D
Wychodzę z założenia, że święta jako takie są dla rodzin, które żyją z dala od siebie i na takie właśnie okazje posiedzą razem, powymieniają się informacjami ze świata, a nie dla mnie kiedy to praktycznie widzę wszystkich raz w miesiącu co najmniej
Żadna atrakcja.
Jeżeli chodzi o bilans to się powstrzymam
Porażka kompletna choć zamiast wymiotować trzymam fason
Połknęłam przez ostatnie 2 dni chyba z 9 tabletek Xenny Extra i wypiłam senes.
Ogólnie było mi smutno i tyle
Chociaż plus tego był taki, że po pół roku od nierozmawiania z ojcem (dokładnie od dnia ojca) dziś złożyliśmy sobie życzenia świąteczne. Poryczałam się przy tym jak bóbr. Przez telefon, ale lepsze to niż nic. Ogólnie bardzo mnie zranił nie zważając na moje uczucia
To nadal boli... Ale to tata.
*Odliczam:*
- dni bez wymiotów *(18/?)*
- dni regularnych ćwiczeń *(18/?)*
- dni nawróconej wegetarianki *(2/?)*
- dni zdrowego jedzenia *(0/?)*
- dni bez słodyczy *(0/?)*
*Spalone:*
1h - rower (300kcal)
Na więcej już nie miałam siły. Coś mnie łapie
Oby tylko nie zachorować na sylwestra. Poprzedniego też miałam do dupy z gorączką 40C ![:( :(]()
P.S.
Oto odrobina nastroju z mojego pokoju:
No i
Taka prawda![:/ :/]()
Chudego dziewczynki!
Deirdre

Była osoba, której nienawidzę całym sercem i ciotka, która zawsze się mnie czepia bo pozjadała wszystkie rozumy... Super!
Choć fryzurę miałam iście mikołajową: ;D
Wychodzę z założenia, że święta jako takie są dla rodzin, które żyją z dala od siebie i na takie właśnie okazje posiedzą razem, powymieniają się informacjami ze świata, a nie dla mnie kiedy to praktycznie widzę wszystkich raz w miesiącu co najmniej

Jeżeli chodzi o bilans to się powstrzymam


Ogólnie było mi smutno i tyle

Chociaż plus tego był taki, że po pół roku od nierozmawiania z ojcem (dokładnie od dnia ojca) dziś złożyliśmy sobie życzenia świąteczne. Poryczałam się przy tym jak bóbr. Przez telefon, ale lepsze to niż nic. Ogólnie bardzo mnie zranił nie zważając na moje uczucia

*Odliczam:*
- dni bez wymiotów *(18/?)*
- dni regularnych ćwiczeń *(18/?)*
- dni nawróconej wegetarianki *(2/?)*
- dni zdrowego jedzenia *(0/?)*
- dni bez słodyczy *(0/?)*
*Spalone:*
1h - rower (300kcal)
Na więcej już nie miałam siły. Coś mnie łapie


P.S.
Oto odrobina nastroju z mojego pokoju:
No i
Taka prawda

Chudego dziewczynki!
Deirdre