Powinnam spać, a zamiast tego siedzę i myślę. Wszystko jest niejasne niekralowne. Ręce trzęsą się od napadu, jedzenia. Mam ochotę zwymiotować, ale kurwa, i tak rzygam tylko 25% tego co zjem <ok>.
Nie mam z kim pogadać, nie mam już kurwa, nic.
Ale spoko, przecież ja się nie chlastaam, wcale!
Ha, ha, ha.
Śmiechu warte.
Jestem żałosna. Gruba i żałosna.
Nie mam z kim pogadać, nie mam już kurwa, nic.
Ale spoko, przecież ja się nie chlastaam, wcale!
Ha, ha, ha.
Śmiechu warte.
Jestem żałosna. Gruba i żałosna.