*0 dni bez bulimii*
*Bilans*
-godz. 10 - pół małej bułki razowej: 75kcal, białko jajka: 20kcal, pomidor: 5kcal;
-godz. 13 - 2 łyżeczki jabłka z szarlotki: 20kcal, herbata z goździkami, pomarańczami, malinami - nie liczę kcal;
-godz. 14:30 - łyżka ziemniaków: 30kcal, kilka łyżeczek sałatki: 20kcal, kotlet drobiowy (większość panierki odłubana): 130kcal;
-godz. 20 - 50g polędwicy drobiowej: 50kcal, kulki czekoladowe: 100kcal;
-godz. 23:30 - 10 plasterków polędwicy drobiowej: 100kcal (tak, wiem, że za późno).
*Razem: 550kcal.*
*Ćwiczenia*
- 30 min. spaceru
- 4km na nogach
- 7km odpychania się kijkami na nartach
Znów bulimia. 100g kulek białych czekoladowych z rumem i jajko kinder. Cały dzień się trzymam, a wieczorem pękam...
Ale nie poddaję się. Wytrzymałam prawie cały dzień, to jutro wytrzymam cały i pojutrze i dłużej, dłużej...
Dzis Morskie Oko. Wjechaliśmy na koniach. Najpierw nie chciałam, bo się męczą, ale przemyślałam to. Te konie muszą zarabiać na siebie, na jedzenie, bo inaczej pojadą do rzeźni. A koń musi też biegać. Pytałam i taki koń może raz dziennie wjechać. A wiecie ile dziennie je? Około *10kg owsu! *Sama zbierałam kilka razy petycje, podpisy, a rodzice wpłacają często, żeby jakiegoś konia z rzeźni uratować.
Jestem wykończona tymi dzisiejszymi kilometrami.
Ale było tak pięknie, ten śnieg... Taka delikatna niesamowita kraina.
Potem była taka śnieżyca... Dobrze, że mieliśmy łańcuchy na kołach.
A teraz... Czuję się obrzydliwie, i jeszcze wydłubałam (nożem) krem z "góralka".
*Jutro będzie lepiej.*
*Bilans*
-godz. 10 - pół małej bułki razowej: 75kcal, białko jajka: 20kcal, pomidor: 5kcal;
-godz. 13 - 2 łyżeczki jabłka z szarlotki: 20kcal, herbata z goździkami, pomarańczami, malinami - nie liczę kcal;
-godz. 14:30 - łyżka ziemniaków: 30kcal, kilka łyżeczek sałatki: 20kcal, kotlet drobiowy (większość panierki odłubana): 130kcal;
-godz. 20 - 50g polędwicy drobiowej: 50kcal, kulki czekoladowe: 100kcal;
-godz. 23:30 - 10 plasterków polędwicy drobiowej: 100kcal (tak, wiem, że za późno).
*Razem: 550kcal.*
*Ćwiczenia*
- 30 min. spaceru
- 4km na nogach
- 7km odpychania się kijkami na nartach
Znów bulimia. 100g kulek białych czekoladowych z rumem i jajko kinder. Cały dzień się trzymam, a wieczorem pękam...
Ale nie poddaję się. Wytrzymałam prawie cały dzień, to jutro wytrzymam cały i pojutrze i dłużej, dłużej...
Dzis Morskie Oko. Wjechaliśmy na koniach. Najpierw nie chciałam, bo się męczą, ale przemyślałam to. Te konie muszą zarabiać na siebie, na jedzenie, bo inaczej pojadą do rzeźni. A koń musi też biegać. Pytałam i taki koń może raz dziennie wjechać. A wiecie ile dziennie je? Około *10kg owsu! *Sama zbierałam kilka razy petycje, podpisy, a rodzice wpłacają często, żeby jakiegoś konia z rzeźni uratować.
Jestem wykończona tymi dzisiejszymi kilometrami.
Ale było tak pięknie, ten śnieg... Taka delikatna niesamowita kraina.
Potem była taka śnieżyca... Dobrze, że mieliśmy łańcuchy na kołach.
A teraz... Czuję się obrzydliwie, i jeszcze wydłubałam (nożem) krem z "góralka".
*Jutro będzie lepiej.*