Jak ktoś jeszcze nie widział:
Pamiętajcie, anoreksja to tylko sposób (jeden z wielu) na super ciało. Nie trzeba być chodzącym kościotrupem, żeby być pro-ana. To jest kwestia podejścia - jeść mniej, czasem nie jeść wcale, jak się nie daje rady to wydalać (jak tylko się da) i ćwiczyć, by skóra była jędrna.![:) :)]()
Poza tym, takie podejście jest znacznie naturalniejsze dla człowieka, który kiedyś jadł co kilka dni i to też samą surowiznę, a nie jak dzisiaj - 6 posiłków dziennie, co 3 godziny, jeszcze wszystkie "odpowiednio zbilansowane", czyli mówiąc wprost - z naładowanymi węglami, tłuszczem, białkiem. I potem mamy laski z wiszącym sadłem, które po 1 godzinie od wepchania wielkiego śniadania udają, że "nie mają energii" i "muszą coś zjeść". My jesteśmy lepsze, bo jesteśmy nie tylko ładniejsze i seksowniejsze, ale mamy także silniejszą wolę!
Pamiętajcie, anoreksja to tylko sposób (jeden z wielu) na super ciało. Nie trzeba być chodzącym kościotrupem, żeby być pro-ana. To jest kwestia podejścia - jeść mniej, czasem nie jeść wcale, jak się nie daje rady to wydalać (jak tylko się da) i ćwiczyć, by skóra była jędrna.

Poza tym, takie podejście jest znacznie naturalniejsze dla człowieka, który kiedyś jadł co kilka dni i to też samą surowiznę, a nie jak dzisiaj - 6 posiłków dziennie, co 3 godziny, jeszcze wszystkie "odpowiednio zbilansowane", czyli mówiąc wprost - z naładowanymi węglami, tłuszczem, białkiem. I potem mamy laski z wiszącym sadłem, które po 1 godzinie od wepchania wielkiego śniadania udają, że "nie mają energii" i "muszą coś zjeść". My jesteśmy lepsze, bo jesteśmy nie tylko ładniejsze i seksowniejsze, ale mamy także silniejszą wolę!
