*29 dni bez słodyczy*
*29 dni do wakacji*
*Przytyłam*. Teraz ważę *46.1*. Czyli przytyłam 0.4 kg. Wiem , że to w zasadzie nic,ale i tak jestem załamana. Chociaż po tych napadach to normalne , że waga poszła w górę.
Bilans na dziś :
*serek - 186 kcal
*2 chrupkie z serkiem i pomidorem - 162 kcal
*grahamka z pomidorem - 153 kcal
*3 wafle ryżowe - 117 kcal
*pół jabłka - 35 kcal
*warzywa - 145 kcal
razem *798/800 kcal*
Dzisiaj wepchnęłam w siebie te nie całe 800 kcal. Wiem , że to wciąż za mało i powinnam jeść więcej,ale nie mogę. Mama dowiedziała się , że się przeczyszczam. Cały czas straszy mnie szpitalem psychiatrycznym. Mówi , że będzie mnie bacznie obserwowała ,co się ze mną dzieje. Powiedziała ,że boi się , że coś sobie zrobię, *że podetnę sobie żyły*
Ja tego nie chcę ,ale czasem wydaje mi się to jedynym rozwiązaniem...
*29 dni do wakacji*
*Przytyłam*. Teraz ważę *46.1*. Czyli przytyłam 0.4 kg. Wiem , że to w zasadzie nic,ale i tak jestem załamana. Chociaż po tych napadach to normalne , że waga poszła w górę.
Bilans na dziś :
*serek - 186 kcal
*2 chrupkie z serkiem i pomidorem - 162 kcal
*grahamka z pomidorem - 153 kcal
*3 wafle ryżowe - 117 kcal
*pół jabłka - 35 kcal
*warzywa - 145 kcal
razem *798/800 kcal*
Dzisiaj wepchnęłam w siebie te nie całe 800 kcal. Wiem , że to wciąż za mało i powinnam jeść więcej,ale nie mogę. Mama dowiedziała się , że się przeczyszczam. Cały czas straszy mnie szpitalem psychiatrycznym. Mówi , że będzie mnie bacznie obserwowała ,co się ze mną dzieje. Powiedziała ,że boi się , że coś sobie zrobię, *że podetnę sobie żyły*
Ja tego nie chcę ,ale czasem wydaje mi się to jedynym rozwiązaniem...