Big, big mess.

Hej

Ciężki dzień za mną... Eh. Na szczęście już minął. Lekcje, nauka, lekcje, nauka, zakupy, dentysta, spacer, ćwiczenia, powtórki z matmy... To tak w skrócie. Wierzycie w to, że jeszcze nigdy w życiu nie miałam borowanych, plombowanych zębów? Są idealnie zdrowe. Pomimo niejednorazowego picia soków i jedzenia w nocy - niedocukrzenia. Chociaż tyle pozytywów  

A co ćwiczę? Codziennie rozciągam się, później Mel B abs albo 10 min brzuch, kilkadziesiąt przysiadów i dwie serie ćwiczeń na boczki. W sumie wychodzi z pół godziny, ale ile satysfakcji! No i muszę przyznać, że po dwóch miesiącach takich ćwiczeń wyrobiły mi się ładne mięście na udach i brzuchu. Gorąco polecam ćwiczeniomaniakom ten zestaw <3

Kupiłam sobie fajną bluzkę (niżej fotka). Podoba Wam się? Mi strasznie xd Wstawiam też zdjęcie mojego superpysznego śniadanka. Za zdjęciu tego niestety nie widać, ale to był mocno kakaowy "omlet" z twarożkiem truskawkowym. Mniam.


Czemu ja zawsze na zdjęciach wychodzę jak debil? xD


Tym słodkim akcentem kończę moje "wypociny" <3

Pozdrawiam.