Tak się zaczęła moja historia z tabletkami. Po pierwszym razie obiecałam sobie, że już nigdy nie wezmę tego świństwa do ust. A jednak. Po jakimś czasie zaczęłam brać. Najpierw psychotropy w dużych ilościach, potem mieszałam to z paracetamolem, ale nie było super efektów.
Wtedy odkryłam super tabletki po których miałam extra kopa i po których nie chciało się długo jeść, ale też nie mogłam ustać na nogach. Kiedy brałam je w nocy miałam tak realistyczne sny, że myślałam że naprawdę w nich jestem.
Pewnego dnia wzięłam aż 20. Cały dzień śmiałam sie jak głupia sama do siebie. Nie chciałam, żeby ktoś się dowiedział, ale przyszła koleżanka niezapowiedziana. Sama weszła do domu. Zobaczyła mnie w takim stanie. Wiem, że wyglądałam jakbym umierała. Wyrzuciła wszystkie tabletki jakie miałam w domu i kazała zadzwonić po mamę. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale zadzwoniłam żeby przyjechała. Byłam przerażona, ale mało do mnie docierało.
Chodziłam jak pijana.Czułam się jakbym latała.
Po tym mama zadzwoniła przerażona do psychiatry. Ta spanikowana kazała mi najpóźniej następnego dnia wracać na oddział...
Wtedy odkryłam super tabletki po których miałam extra kopa i po których nie chciało się długo jeść, ale też nie mogłam ustać na nogach. Kiedy brałam je w nocy miałam tak realistyczne sny, że myślałam że naprawdę w nich jestem.
Pewnego dnia wzięłam aż 20. Cały dzień śmiałam sie jak głupia sama do siebie. Nie chciałam, żeby ktoś się dowiedział, ale przyszła koleżanka niezapowiedziana. Sama weszła do domu. Zobaczyła mnie w takim stanie. Wiem, że wyglądałam jakbym umierała. Wyrzuciła wszystkie tabletki jakie miałam w domu i kazała zadzwonić po mamę. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale zadzwoniłam żeby przyjechała. Byłam przerażona, ale mało do mnie docierało.
Chodziłam jak pijana.Czułam się jakbym latała.
Po tym mama zadzwoniła przerażona do psychiatry. Ta spanikowana kazała mi najpóźniej następnego dnia wracać na oddział...