Jezu, nie wiem co robię. Chciałam już wyłączyć laptopa, ale gdy tylko pojawiło się okienko z pytaniem "Czy na pewno chcesz zamknąć następujące programy" to kliknęłam anuluj, bo przypomniało mi się o pingerze.
Dzisiaj znowu rysowałam. Moje życie jest nieprzewidywalne, lepiej się ze mną nie zadawać. Po wczorajszym treningu miałam takie zakwasy, że nie mogłam dosłownie chodzić, a jutro jest kolejny
Znając siebie po powrocie z zajęć będę jeszcze dodatkowo ćwiczyć, nawet jeśli będzie mnie wszystko bolało.
Boję się wejść na wagę
Czuję, że przytyłam. Z drugiej strony chcę już na nią wejść! Jestem chyba od niej uzależniona.
Chcę schudnąć, ale się boję. Boję się, że rodzice znowu wyślą mnie do lekarza i tym razem nie skończy się to na dwóch wizytach. Ale boję się też przytyć
Ostatnio z ciekawości sprawdziłam jaka jest przy moim wzroście minimalna, idealna waga. Muszę przytyć 8kg. Nie ma mowy, chyba powiesiłabym się na sznurówkach, gdybym tyle ważyła
To przerażające, zwłaszcza, że do mojej wymarzonej wagi brakuje mi jeszcze 7kg... Mogę pomarzyć, tsa.
Nie chcę mi się pisać bilansu. Jem baaardzo dużo. Dzisiaj może nawet przekroczyłam 1000kcal
Jutro na śniadanie owsianka i postaram się dużo ćwiczyć. Chcę jak najlepiej wyglądać na rozpoczęciu. Jestem strasznie pusta, niedawno sobie to uświadomiłam. Muszę wyglądać idealnie...
Chyba was zanudzam swoją paplaniną i użalaniem się nad sobą. Łapcie fragment mojej ulubionej piosenki.
"I am nothing, so there's nothing
to surprise you with.
When you look at me that way, it falls to dust
and I don't care,
you're taking over me
(...)
my heart is pounding in its cage
and I can't make it stop again.
My heart, colder than a stone.
Be the blood in my veins,
the spark in my brain
and I'll do the same."
Dzisiaj znowu rysowałam. Moje życie jest nieprzewidywalne, lepiej się ze mną nie zadawać. Po wczorajszym treningu miałam takie zakwasy, że nie mogłam dosłownie chodzić, a jutro jest kolejny

Boję się wejść na wagę

Chcę schudnąć, ale się boję. Boję się, że rodzice znowu wyślą mnie do lekarza i tym razem nie skończy się to na dwóch wizytach. Ale boję się też przytyć

Ostatnio z ciekawości sprawdziłam jaka jest przy moim wzroście minimalna, idealna waga. Muszę przytyć 8kg. Nie ma mowy, chyba powiesiłabym się na sznurówkach, gdybym tyle ważyła

Nie chcę mi się pisać bilansu. Jem baaardzo dużo. Dzisiaj może nawet przekroczyłam 1000kcal

Chyba was zanudzam swoją paplaniną i użalaniem się nad sobą. Łapcie fragment mojej ulubionej piosenki.
"I am nothing, so there's nothing
to surprise you with.
When you look at me that way, it falls to dust
and I don't care,
you're taking over me
(...)
my heart is pounding in its cage
and I can't make it stop again.
My heart, colder than a stone.
Be the blood in my veins,
the spark in my brain
and I'll do the same."