Czwartek, trzeci listopad.
What the dickens, jako motyw przewodni.
No bo Dickens napisał Folwark Zwierzęcy!
Zawsze złe skojarzenia z człowiekiem.
Mamy fantastyczną wychowawczynię, która chce nas wychować i na godzinie wychowawczej w atmosferze totalnego luzu omawiamy ważne tematy. Ostatnio mówiliśmy o autorytetach, ale byłam za bardzo zajęta umysłowo wtenczas, dlatego odpuściłam aktywność. Dzisiaj poruszyliśmy temat tolerancji -dzisiaj bardziej się ożywiłam (z resztą, ukochana nauczycielka zauważyła, że odizolowałam się od klasy i jest mnie mniej w jej strukturze, ale o tym kiedy indziej). Doszłam do pewnych wniosków, ale nie jest to przynajmniej interesujące - ot zwykła część mnie, filozoficzno-refleksyjna (stąd sokratessx, Sokrates to mój filozof!)
Dzisiaj nieco napięta atmosfera w domu. Rano jak wychodziłam, usłyszałam krzyki i przekleństwa. Wiem, że powinnam być na to odporna, bo każda rodzina czasem przez to przechodzi, ale... Jednak to boli, bardzo boli. Myślę, że przywołuje to pewne obrazy z mojego dzieciństwa, które pragnę zapomnieć. Z resztą, obojętność na to wszystko dobiłaby mnie bardziej. Później, jak wróciłam do domu po szkole, było nawet fajnie i przyjemnie, ale na koniec sama spieprzyłam wszystko... Miałam iść mamie kupić papierosy - chociaż o to są ciągle awantury w domu i nie powinnam jej w tym temacie wspierać - ale, ponieważ pani w sklepie mi ich nie sprzedała, kupiłam sobie wafle ryżowe (ostatnio dużo ich jem...) i zrobiła się awantura, bo je kupiłam. Tak, powinnam oddać mamie resztę. Jestem tego świadoma, ale nie wiem czemu tak nie postąpiłam. To tylko jedno z wielu takich... autystycznych zachowań.
I ciągłe myśli o osobie, której nie powinnam myśleć w taki sposób. O pewnym starszym mężczyźnie. Nie jestem zakochana, pociąga mnie fizycznie. Myślę, że nigdy się tak prawdziwie nie zakochałam. Uważam też, że niedługo mi przejdzie. Jestem strasznie uczuciowa, to stąd takie "zmiany". Pozatym, kocham osoby z takim charakterem. Są pewne siebie, stanowią autorytet, wiedzą co chcą i mają cel, są "starzy ale jarzy". No i mamy caaaaaały wachlarz wspólnych tematów, a każda rozmowa jest ciekawa i interesująca.
Dzisiaj też miałam ciekawą rozmowę z koleżanką z ławki. Zaczęła smyrać mnie po plecach, powiedziała, że mam fajne kosteczki na nich, że także chciałaby takie mieć. Niestety, takie teksty motywują mnie do poszczenia. Później zaczęła mówić o moich "zgrabnych nogach" a potem pokazała mi jakie chciałaby mieć, no i moim oczom ukazała się mała, chudziutka istotka. Nie, nie mam depresji z tego powodu :') W tej kwestii nie chcę się narazie wypowiadać, nie wiem jak to ze mną będzie.
_________________
12 dni do urodzin
2 dzień wewnętrznej ruiny.
_________________
Dzisiaj także troszkę zdjęć z dnia, ponieważ lubię fotografować wszystko dookoła mnie.
To jak aktualnie wyglądam :')
Ogarnęłam, że to zdjęcie sprzed kilku dni, a dzisiaj jestem dokładnie tak samo ubrana, więc macie mój #outlook :3
![IMG_20161029_074050.jpg]()
Jesień, moja ulubiona pora roku!
Milijony litrów herbaty <3
![IMG_20161102_080950.jpg]()
![IMG_20161101_072819.jpg]()
![IMG_20161022_150244.jpg]()
What the dickens, jako motyw przewodni.
No bo Dickens napisał Folwark Zwierzęcy!
Zawsze złe skojarzenia z człowiekiem.
Mamy fantastyczną wychowawczynię, która chce nas wychować i na godzinie wychowawczej w atmosferze totalnego luzu omawiamy ważne tematy. Ostatnio mówiliśmy o autorytetach, ale byłam za bardzo zajęta umysłowo wtenczas, dlatego odpuściłam aktywność. Dzisiaj poruszyliśmy temat tolerancji -dzisiaj bardziej się ożywiłam (z resztą, ukochana nauczycielka zauważyła, że odizolowałam się od klasy i jest mnie mniej w jej strukturze, ale o tym kiedy indziej). Doszłam do pewnych wniosków, ale nie jest to przynajmniej interesujące - ot zwykła część mnie, filozoficzno-refleksyjna (stąd sokratessx, Sokrates to mój filozof!)
Dzisiaj nieco napięta atmosfera w domu. Rano jak wychodziłam, usłyszałam krzyki i przekleństwa. Wiem, że powinnam być na to odporna, bo każda rodzina czasem przez to przechodzi, ale... Jednak to boli, bardzo boli. Myślę, że przywołuje to pewne obrazy z mojego dzieciństwa, które pragnę zapomnieć. Z resztą, obojętność na to wszystko dobiłaby mnie bardziej. Później, jak wróciłam do domu po szkole, było nawet fajnie i przyjemnie, ale na koniec sama spieprzyłam wszystko... Miałam iść mamie kupić papierosy - chociaż o to są ciągle awantury w domu i nie powinnam jej w tym temacie wspierać - ale, ponieważ pani w sklepie mi ich nie sprzedała, kupiłam sobie wafle ryżowe (ostatnio dużo ich jem...) i zrobiła się awantura, bo je kupiłam. Tak, powinnam oddać mamie resztę. Jestem tego świadoma, ale nie wiem czemu tak nie postąpiłam. To tylko jedno z wielu takich... autystycznych zachowań.
I ciągłe myśli o osobie, której nie powinnam myśleć w taki sposób. O pewnym starszym mężczyźnie. Nie jestem zakochana, pociąga mnie fizycznie. Myślę, że nigdy się tak prawdziwie nie zakochałam. Uważam też, że niedługo mi przejdzie. Jestem strasznie uczuciowa, to stąd takie "zmiany". Pozatym, kocham osoby z takim charakterem. Są pewne siebie, stanowią autorytet, wiedzą co chcą i mają cel, są "starzy ale jarzy". No i mamy caaaaaały wachlarz wspólnych tematów, a każda rozmowa jest ciekawa i interesująca.
Dzisiaj też miałam ciekawą rozmowę z koleżanką z ławki. Zaczęła smyrać mnie po plecach, powiedziała, że mam fajne kosteczki na nich, że także chciałaby takie mieć. Niestety, takie teksty motywują mnie do poszczenia. Później zaczęła mówić o moich "zgrabnych nogach" a potem pokazała mi jakie chciałaby mieć, no i moim oczom ukazała się mała, chudziutka istotka. Nie, nie mam depresji z tego powodu :') W tej kwestii nie chcę się narazie wypowiadać, nie wiem jak to ze mną będzie.
_________________
12 dni do urodzin
2 dzień wewnętrznej ruiny.
_________________
Dzisiaj także troszkę zdjęć z dnia, ponieważ lubię fotografować wszystko dookoła mnie.
To jak aktualnie wyglądam :')
Ogarnęłam, że to zdjęcie sprzed kilku dni, a dzisiaj jestem dokładnie tak samo ubrana, więc macie mój #outlook :3
Jesień, moja ulubiona pora roku!
Milijony litrów herbaty <3
