Dzięki dziewczyny,ale do piątku muszę być chora haha.
Dzisiejszy dzień taki byle jaki.
Nie wiem czy mówiłam,ale założyłam się z chłopem moim,że jak schudnę do przyjazdu to kupi mi coś. Może głupie,ale działa. A jak coś działa to nie jest głupie :'D Zobaczycie w bilansie. I on to zaproponował,bo tyle razy mu mówiłam,że chce schudnąć blabla,ale nie mogę itd.
jogurt+jabłko+żurek+2 jajka=533kcal
chodzenie= tylko -262kcal
"Wieczornych snów nie skojarzyłam z wagą. "Gruba" i "przytyć" odchodziły nocą w niepamięć. Była tylko krew na ciele i duszność we wnętrzu. Dopiero kolor czerwieni przypomniał,jak bardzo się lękam. Śmierci,bólu,kary. Krew pozwoliła zajrzeć do wnętrza.
Wtedy zrozumiałam czym jest jeden z podstawowych mechanizmów anoreksji. Brakuje w nim prostych zależności. Dwa dodać dwa nigdy nie równa się cztery. Osiemdziesiąt osiem,a może nawet więcej jest sumą chorobowych kombinacji. Podstawowe elementy-takie jak skojarzenia czy jedzenie-stają się siecią umysłowych połączeń. Pracują niczym wewnętrzny komputer,przekładając drożdżówki na uczucia,uczucia na obrazy,bułeczki na kolory,kolory na smaki,smaki na przyjaźnie,przyjaźnie na karmelki,emocje na zapachy,zapachy na wanilię,jedzenie na miłość-wykwintne danie serwowane na plastikowym talerzu. Posypane szczyptą przerażenia."
K. Otwinowska "Historia mojego (nie) ciała
Dzisiejszy dzień taki byle jaki.
Nie wiem czy mówiłam,ale założyłam się z chłopem moim,że jak schudnę do przyjazdu to kupi mi coś. Może głupie,ale działa. A jak coś działa to nie jest głupie :'D Zobaczycie w bilansie. I on to zaproponował,bo tyle razy mu mówiłam,że chce schudnąć blabla,ale nie mogę itd.
jogurt+jabłko+żurek+2 jajka=533kcal
chodzenie= tylko -262kcal
"Wieczornych snów nie skojarzyłam z wagą. "Gruba" i "przytyć" odchodziły nocą w niepamięć. Była tylko krew na ciele i duszność we wnętrzu. Dopiero kolor czerwieni przypomniał,jak bardzo się lękam. Śmierci,bólu,kary. Krew pozwoliła zajrzeć do wnętrza.
Wtedy zrozumiałam czym jest jeden z podstawowych mechanizmów anoreksji. Brakuje w nim prostych zależności. Dwa dodać dwa nigdy nie równa się cztery. Osiemdziesiąt osiem,a może nawet więcej jest sumą chorobowych kombinacji. Podstawowe elementy-takie jak skojarzenia czy jedzenie-stają się siecią umysłowych połączeń. Pracują niczym wewnętrzny komputer,przekładając drożdżówki na uczucia,uczucia na obrazy,bułeczki na kolory,kolory na smaki,smaki na przyjaźnie,przyjaźnie na karmelki,emocje na zapachy,zapachy na wanilię,jedzenie na miłość-wykwintne danie serwowane na plastikowym talerzu. Posypane szczyptą przerażenia."
K. Otwinowska "Historia mojego (nie) ciała