KURWA KURWA KURWA KURWA!
Jak można się tak paść?! Jak można być taką grubą świnią i udawać, że wszystko jest w porządku? Jak można po każdych postanowieniach iść do sklepu po paczkę serowych chrupek, a to wszystko popijać gazowanymi słodkimi napojami?!
Jak z wagi 48 można ważyć 10kg więcej i nic z tym nie robić?!
Mój M. uważa, że jestem piękna, że lubi we mnie to ciało. Lubi mój tyłek lubi moje uda. Okej, tyłek może i jest w porządku, ale jest cały w cellulicie, który już nie jest taki fajny. Co do moich nóg zawsze były wielkie i wyglądają jakby były wręcz kwadratowe. I ta opona... Kiedyś miałam problem z wylewającymi się bokami, a teraz? Mam taki brzuch jakbym była w pierwszych miesiącach ciąży, a i boki zaczynają pokrywać moje plecy więc mam tak zwaną oponkę![:/ :/]()
Dlaczego mam tak mało samozaparcia w sobie? Dlaczego kiedy patrze na inne dziewczyny zazdroszcząc im ciała nie wezmę się do roboty żeby też tak wyglądać? Samo gadanie nic nie daje... Mój chłopak też chciałby zacząć ćwiczyć. Mieliśmy robić to razem, ale wstydzę się tego, że mam tak słabą kondycję. Mieszkamy razem, więc gotowanie bardziej zdrowo też wchodzi jak najbardziej w grę, ale on kupuje masę słodyczy, których owszem nie muszę jeść, bo mnie do nich jakoś specjalnie nie ciągnie, ale już słodkie napoje czy lody to moje słabości.
Chciałabym zrzucić kilogramy z kilku powodów:
♦ Żeby podobać się sobie i nie wstydzić się swojego ciała,
♦ Żeby nie słuchać już od rodziców: "dziewczyno weź się za siebie",
♦ Żeby podobać się bardziej swojemu chłopakowi,
♦ Mam koleżankę, która jest szczupła bardzo, a wiecznie zaczyna dietę.. Chcę po prostu udowodnić sobie, że chociaż w tym jestem od niej lepsza,
♦ Żeby nie musieć patrzeć na inne dziewczyny i zazdrościć im figury. Mimo, że jestem niska i nie wszystko do mnie pasuje jak np. długie obcisłe sukienki, to chcę mieć tą świadomość patrząc na te rzeczy w sklepie, że nie będę ich kupowała nie dlatego, że mam za dużą oponę, która w tym byłaby widoczna, tylko dlatego, że mam zbyt krótkie nogi i taka sukienka po prostu by mnie jeszcze bardziej skróciła...
Dziewczyny czas się za siebie wziąć...
Jak można się tak paść?! Jak można być taką grubą świnią i udawać, że wszystko jest w porządku? Jak można po każdych postanowieniach iść do sklepu po paczkę serowych chrupek, a to wszystko popijać gazowanymi słodkimi napojami?!
Jak z wagi 48 można ważyć 10kg więcej i nic z tym nie robić?!
Mój M. uważa, że jestem piękna, że lubi we mnie to ciało. Lubi mój tyłek lubi moje uda. Okej, tyłek może i jest w porządku, ale jest cały w cellulicie, który już nie jest taki fajny. Co do moich nóg zawsze były wielkie i wyglądają jakby były wręcz kwadratowe. I ta opona... Kiedyś miałam problem z wylewającymi się bokami, a teraz? Mam taki brzuch jakbym była w pierwszych miesiącach ciąży, a i boki zaczynają pokrywać moje plecy więc mam tak zwaną oponkę

Dlaczego mam tak mało samozaparcia w sobie? Dlaczego kiedy patrze na inne dziewczyny zazdroszcząc im ciała nie wezmę się do roboty żeby też tak wyglądać? Samo gadanie nic nie daje... Mój chłopak też chciałby zacząć ćwiczyć. Mieliśmy robić to razem, ale wstydzę się tego, że mam tak słabą kondycję. Mieszkamy razem, więc gotowanie bardziej zdrowo też wchodzi jak najbardziej w grę, ale on kupuje masę słodyczy, których owszem nie muszę jeść, bo mnie do nich jakoś specjalnie nie ciągnie, ale już słodkie napoje czy lody to moje słabości.
Chciałabym zrzucić kilogramy z kilku powodów:
♦ Żeby podobać się sobie i nie wstydzić się swojego ciała,
♦ Żeby nie słuchać już od rodziców: "dziewczyno weź się za siebie",
♦ Żeby podobać się bardziej swojemu chłopakowi,
♦ Mam koleżankę, która jest szczupła bardzo, a wiecznie zaczyna dietę.. Chcę po prostu udowodnić sobie, że chociaż w tym jestem od niej lepsza,
♦ Żeby nie musieć patrzeć na inne dziewczyny i zazdrościć im figury. Mimo, że jestem niska i nie wszystko do mnie pasuje jak np. długie obcisłe sukienki, to chcę mieć tą świadomość patrząc na te rzeczy w sklepie, że nie będę ich kupowała nie dlatego, że mam za dużą oponę, która w tym byłaby widoczna, tylko dlatego, że mam zbyt krótkie nogi i taka sukienka po prostu by mnie jeszcze bardziej skróciła...
Dziewczyny czas się za siebie wziąć...