Jak na razie czuję się dobrze i w miarę stabilnie, nie chce mi się płakać, ani też zbyt wiele rozmyślać. Skupiam się na tym co jest tu i teraz.
Chętnie bym napisała bilans, ale mijałoby się to z jakimkolwiek celem, a wręcz byłoby to bez sensu.
Na razie skupiam się na nauce. Po powrocie ze szkoły nie odrywam się od książek i notatek. Trochę się zmęczyłam, dlatego bez żalu robię sobie teraz przerwę.
Za chwilę pójdę na spacer, bo tylko wtedy pozwalam sobie na niechciane i trudne myśli... uczucia... emocje.
Czuję się tak jakby wraz z jesiennym wiatrem ulatywały gdzieś w odległą przestrzeń.
W domu nie mogę sobie na to pozwolić. Zamknięcie w czterech ścianach i we własnej głowie potrafi dusić i niesamowicie krępować.
Połowa dnia za mną, jeszcze tyle może się wydarzyć. Byleby nie popaść w nostalgie i otumanienie. Lubię zachowywać trzeźwość umysłu, niezależnie od tego jak mocno czuję się pijana głodem.
Od dwóch dni głodu nie czuję, wszystko wydaje się mieć smak papieru, trocin bądź klepki podłogowej.
Byle o tym nie myśleć, byle nie myśleć...
Idę. Chcę odetchnąć.
Chętnie bym napisała bilans, ale mijałoby się to z jakimkolwiek celem, a wręcz byłoby to bez sensu.
Na razie skupiam się na nauce. Po powrocie ze szkoły nie odrywam się od książek i notatek. Trochę się zmęczyłam, dlatego bez żalu robię sobie teraz przerwę.
Za chwilę pójdę na spacer, bo tylko wtedy pozwalam sobie na niechciane i trudne myśli... uczucia... emocje.
Czuję się tak jakby wraz z jesiennym wiatrem ulatywały gdzieś w odległą przestrzeń.
W domu nie mogę sobie na to pozwolić. Zamknięcie w czterech ścianach i we własnej głowie potrafi dusić i niesamowicie krępować.
Połowa dnia za mną, jeszcze tyle może się wydarzyć. Byleby nie popaść w nostalgie i otumanienie. Lubię zachowywać trzeźwość umysłu, niezależnie od tego jak mocno czuję się pijana głodem.
Od dwóch dni głodu nie czuję, wszystko wydaje się mieć smak papieru, trocin bądź klepki podłogowej.
Byle o tym nie myśleć, byle nie myśleć...
Idę. Chcę odetchnąć.