Wczoraj było: ok. 1420 kalorii
Spalone: ok 500 kalorii
Razem: ok 920 kalorii
Waga dzisiejsza: 43
Znów w górę. KURVA.
Żyletka oczywiście musiała pójść w ruch.
Dziś:
Rano: Kawa z mlekiem i cukrem, zielona herbata, szklanka wody
Obiad: jabłko, plasterek szynki, parówka, warzywa na patelni
Teraz: 2 kanapki
Razem: Ok 600.
Jestem do duupy. Nie potrafie sie ogarnąć, przestać jeść
Zielona herbata, może 2.
Za tydzień koniec roku, już nie mogę się doczekać dnia, kiedy nie będę musiała oglądać tego budynku i ludzi w nim.
Łapie doła. Strasznego. Zasypian, ból pleców mnie wykańcza. Matka wczoraj mnie doprowadziła do takiej kurvicy, że zaczęłam na nią bluzgać. kazała mi się zamknąć, to się nie odzywałam już więcej.
Wczoraj z G. rozwiązaliśmy całych arkusz maturalny z matematyki. Nie jest źle.
W końcu ciepło, będą spacery. Niestety słońce mnie dołuje. Nie wiem czemu. Duupa.
Chcę się nauczyć rzygać!
Jutro na szczęście nie będę mieć czasu na jedzenie. Więc myślę, że w 300 się zmieszcze. Na wieczór wypiję jeszcze senes.
Plany na resztę dzisiejszego, poyebanego dnia:
~ wypić herbaty dwie zielone
~ poćwiczyć (możę brzuch z Mel B)
~ posprzątać (odkurzyć, wyczyścić dywan)
~ może trochę się pouczyć
~ rolki
~ kąpiel
~ teatr
~ spać
Jutrzejszy dzień będzie chvjowy, nie nawidzę piątków.
* 18 dni do matury. Cudo
Spalone: ok 500 kalorii
Razem: ok 920 kalorii
Waga dzisiejsza: 43
Znów w górę. KURVA.
Żyletka oczywiście musiała pójść w ruch.
Dziś:
Rano: Kawa z mlekiem i cukrem, zielona herbata, szklanka wody
Obiad: jabłko, plasterek szynki, parówka, warzywa na patelni
Teraz: 2 kanapki
Razem: Ok 600.
Jestem do duupy. Nie potrafie sie ogarnąć, przestać jeść
Zielona herbata, może 2.
Za tydzień koniec roku, już nie mogę się doczekać dnia, kiedy nie będę musiała oglądać tego budynku i ludzi w nim.
Łapie doła. Strasznego. Zasypian, ból pleców mnie wykańcza. Matka wczoraj mnie doprowadziła do takiej kurvicy, że zaczęłam na nią bluzgać. kazała mi się zamknąć, to się nie odzywałam już więcej.
Wczoraj z G. rozwiązaliśmy całych arkusz maturalny z matematyki. Nie jest źle.
W końcu ciepło, będą spacery. Niestety słońce mnie dołuje. Nie wiem czemu. Duupa.
Chcę się nauczyć rzygać!
Jutro na szczęście nie będę mieć czasu na jedzenie. Więc myślę, że w 300 się zmieszcze. Na wieczór wypiję jeszcze senes.
Plany na resztę dzisiejszego, poyebanego dnia:
~ wypić herbaty dwie zielone
~ poćwiczyć (możę brzuch z Mel B)
~ posprzątać (odkurzyć, wyczyścić dywan)
~ może trochę się pouczyć
~ rolki
~ kąpiel
~ teatr
~ spać
Jutrzejszy dzień będzie chvjowy, nie nawidzę piątków.
* 18 dni do matury. Cudo