Quantcast
Channel: Wpisy oznaczone tagiem anoreksja
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2974

My Story.

$
0
0
No więc po pierwsze mam nadzieje, że to będzie dla kogoś nauczką. Że te które dopiero zaczynają ogarną sie i skończą, albo chociaż zmienią podejście na bardziej zdrowe. :)

U mnie wszystko zaczęło się jakoś w kwietniu 2011 roku. Wcześniej byłam szczęśliwa, nie przejmowałam się, dieta nie była mi potrzebna. Jadłam co chciałam i kiedy chciałam. W pełni akceptowałam siebie i tylko raz podjęłam próbę odchudzania. Mega zdrowe podejście, 3 razy w tygodniu aerobik i zrzuciłam 3 kg. TRWALE.
Moje ciało było spoko i tak uważałam aż nie przyszło do planowania mojej 18 w maju 2011 roku.

W połowie kwietnia po prostu z dnia na dzien odstawiłam wszystko. Na poczatku zdrowo.
Jednak po tygodniu odkryłam dietę "modelek" 300 kcal dziennie.

I sobie zjechałam 10 kg w niecały miesiąc.
W maju ważyłam 54 kg.
Czułam się grubo pomimo tego że wszyscy mówili że jestem chuda strasznie. Kości wystawały mi wszędzie.
Te biodrowe tak mi zawadzały, że naprawde musiałam uważać. (mam figurę gruszki i mój brzuch pozostaje płaski nawet przy tych 64 kg obecnie).

Tak więc. Niecały miesiąc głodówki totalnej. Te 300 kcal uszczuplałam tak, że wychodziło po 200 kcal na dzień (organizm ludzki potrzebuje 300 na samo podtrzymanie funkcji życiowych)
No ale trzeba tutaj dodać, że podupadłam na zdrowiu. Anemia, problemy z pęcherzem, z kolanem. Moją 6 z wf zamieniłam na 5- i to z ledwością. Jak biegałam najlepiej tak spadłam na 4 miejsce.
Nie potrafiłam dobiec 800 m na ocenę, bo w połowie zabrakło mi sił!!!
Herbatki przeczyszczające oczywiście były na porządku dziennym wraz z tabletkami na przeczyszczenie i na odchudzanie jako takie.
Nabawiłam się hemoroidów.

Teraz najlepsze czyli punkt zwrotny. *moja 18*
Impreza była cudowna. Miałam boską sukienkę w której wyglądałam naprawdę świetnie. Zero brzucha, grubych nóg, zero skrępowania (którego wcześniej nie miałam!!!). Co nie zmienia faktu, że pół mojej imprezy spędziłam na dworze, bo po zjedzeniu kilku frytek i wypiciu lampki wina mój żołądek odmówił posłuszeństwa.

Na drugi dzień - poprawiny. Jedzenie, jedzenie, jedzenie. Każdy mi wciskał.

Potem przyszły wakacje. Nie zdażyłam utrwalić wagi i pojechałam na wakacje do mojego domku letniskowego z mama, jej siostra wraz z dziećmi i kuzynką.
Codziennie słodycze, gotowanie, pyszne rzeczy.
Po wakacjach waga powróciła do 64 kg znowu.

Niemniej jednak wmawiałam sobie, że dieta od wrzesnia itp itd. Już wtedy miałam obsesję, bo całe wakacje się zadręczałam. A im wiecej sie zadręczałam tym więcej się obżerałam.

Powrót do szkoły. Ja - gruba, koleżanka zaczynająca dietę ze mną - chuda. Najgorsze uczucie.
Zero akceptacji mojego ciała, ktore kiedy.s nie sprawiało mi problemów.

Głodówki i obżeranie się na zmianę. Zero stabilizacji i umiaru.
Wychodziłam z założenia że skoro jutro idę na diete to przecież mogę dzisiaj sie nawpierdalać jak dzika świnia.
W listopadzie doszły wymioty. REGULARNE. do grudnia schudłam znów. Jednak po świętach znowu waga wróciła. Od stycznia znowu dieta, wymioty, obżeranie się i tak w kółko aż do dnia dzisiejszego. Bez wymiotów już nie umiem żyć.

Czuję sie okropnie i każda chwila mojego życia, każda moja myśl podporządkowana jest mojemu ciału, które chce ciągle bezskutecznie przywrócić do porządku. do tych 54 kg z maja.

Do tego dochodza moje cudowne myśli. Np boję się iśc w przerwę do łazienki, bo myślę że wszyscy patrzą na mój gruby zad. Notorycznie wciągam brzuch. Nie ma chwili w ciągu dnia kiedy bym tego nie robiła.
Każdą moją poze analizuje w głowie. Mam wrażenie żed wszyscy widza jaka jestem tłusta i tylko na to patrzą. Takie coś doprowadziło do tego, że jestem sama i nie jestem w stanie być z nikim. Nie dałabym dotknąć mojego tłustego brzucha, bo w mojej głwoei wisi obraz jak mój chłopak dotyka mnei i narzeka, ze moje żebra wystają za bardzo.
W ogóle mam take marzenie, żeby wszyscy mówili jaka to jestem chuda i cudowna. Że patrzą na mnie i chcą mnie nakarmić. A ja bym odwróciła się wystającym kręgosłupem i poszła na chudych nóżkach w ciezkich butach(<3) w cholere od nich!
Nie mogę patrzeć w lustro i zazdroszczę wszystkim którzy są chudzi. Dla mnie chuddośc kojarzy si.ę z nieskrępowaniem, z akceptacją.
Nie jestem pewna czy po tym wszystkim u mnie to nastapi. Nei wiem czy kiedykolwiek w życiu zaakceptuje się taka jaka jestem lub taką jaką będa gdy już schudnę do 54 kg.

I wiecie co? Jestem pewna, że jak schudnę do 54 kg to będe chciała 50. I mniej i mniej.

MOJE ŻYCIE JEST TOTALNIE PODPORZĄDKOWANE DIETĄ.




I nei ma w tym nic dobrego...
To jest kolejna smutna historia z życia mądrej dziewczyny której kompleksy prowadzą do takiego czegoś.

Myślę poważnie o wizycie u psychologa, bo po dzisiejszym dniu widzę, że nie radze sobie kompletnie z wymiotami i z kontrolowaniem napadów. :/
Mam początki bulimii i anoreksji. Nie widać tego po mnie ale w pewnym momencie mojego życia wiem, że będzie to widać. Bo to mnie albo całkowicie rozwali albo doprowadzi do wyglądu anorektyczki.
Po 2 tygodniach diety wciągam się w taki maniakalny sposób, że o niczym innym nie potrafię mówić.

*dziewczyny nie odchudzajcie się w ten sposób!*


A i jeszcze jedno. Po tym wszystkim dla mnie nie istnieje dieta odchudzająca 1200 kcal. Dla mnie dieta odchudzającą jest ta z max 500 kcal. Minął dopiero rok z mojej męki odchudzania. I będzie to trwało o wiele dłużej...


Najlepiej 300. Wieczna głodówka. W tajemnicy przed rodzicami. Do końca życia...

Viewing all articles
Browse latest Browse all 2974

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra