Byłam ciekawa ile będę ważyła wieczorem kiedy się zważę i byłam w szoku, że moim oczom ukazało się 49,3. Więc dzisiaj jak tylko się obudziłam poleciałam się zważyć i wiecie co?!
48,7!!
Wreszcie wskoczyła ta 8, jaka radość. Spodobało mi się codzienne ważenie, przynajmniej wiem na czym stoję, ale waga to nie wszystko. Wciąż po sobie widzę wielkie uda, brzuch i lepiej nie mówić.
Bilans planowany na dzisiaj.
-Nie jem nic, za to sama woda, herbaty, no i sok jabłko aronia, no i jakiś marchewkowy. W ten sposób dostarczę sobie kalorii.
Wczoraj byłam załamana, bo miałam wrażenie że zawaliłam dietę, że po przerwie od ćwiczeń mam takiego lenia że nie chce mi się znowu zaczynać, ale teraz.. Kiedy zobaczyłam 8, to.. Będę ćwiczyć, mam ochotę! Będzie edit ćwiczeń, no i bilansu jeśli zawalę.
48,7!!

Wreszcie wskoczyła ta 8, jaka radość. Spodobało mi się codzienne ważenie, przynajmniej wiem na czym stoję, ale waga to nie wszystko. Wciąż po sobie widzę wielkie uda, brzuch i lepiej nie mówić.
Bilans planowany na dzisiaj.
-Nie jem nic, za to sama woda, herbaty, no i sok jabłko aronia, no i jakiś marchewkowy. W ten sposób dostarczę sobie kalorii.
Wczoraj byłam załamana, bo miałam wrażenie że zawaliłam dietę, że po przerwie od ćwiczeń mam takiego lenia że nie chce mi się znowu zaczynać, ale teraz.. Kiedy zobaczyłam 8, to.. Będę ćwiczyć, mam ochotę! Będzie edit ćwiczeń, no i bilansu jeśli zawalę.