W moim przypadku "brak kontroli" może trwać do kilkunastu minut.
Jestem jeszcze bardziej uparta jak byłam wcześniej. Owszem, jest to możliwe.
Twarda i gotowa.
Musi być bezbłędnie.
Dzisiaj regeneracja.
Ledwo wstawałam ale daję radę.
Temperatura ciała 35.2 ' C
Ograniczenie białka, przewidywalnie po nieudanej jak widać głodówce.
Gruba świnia.
Trudno.
Kolejny plan i dokładnie 0% myśli o porażce.
Bilans:
- Jabłko * 80-90 kcal podzielone na dwie części, bo miałam odruch wyplucia ale niezawalenie dnia jest zawsze ważniejsze od tego czy muszę się zmuszać *
- Marchewka, na Dzień Kobiet rly m.inn * 10 kcal malutka*
- Garść mrożonych truskawek * 20 kcal, zastosowane jak kostki lodu. Lepiej spalają ten obrzydliwy tłuszcz.*
- Zupa z buraka * 70 kcal, mama na obiedzie*
- Kilka łyżek jogurtu greckiego z jedną łyżeczką powideł śliwkowych* 80 kcal *
- Jakieś herbaty; pokrzywa, aronia etc
Posłuchałam się Was i zjadłam może "lepiej", powiedzmy. Nadal uważając co jem po głodówce.
Muszę zbierać siły.
Wprowadzić więcej białka, które mi ją da.
Będzie ciężko ale dam radę, choćby nie wiem. Będę walczyła z samą sobą ale nie ma rzeczy, z którā nie wygram.
Silna psychika to filar perfekcji.
Od jutra znajduję nowe zasoby energii, więc obowiązkowo ćwiczenia.
Nie ma nawet sekundy na odpoczynek.
Nie ma czasu.
W zamian muszę mieć więcej cierpliwości. Otóż to.
Prośba do Was.
Wiecie ile kcal pochłaniam i do czego jestem przyzwyczajona.
Zastanawiam się nad czymś konkretnym.
Z SGD mój organizm nie da rady, bo to dla mnie za dużo i efekt będzie odwrotny ale może coś w deseń ABC?
Mam równo 12 dni.
Na skrupulatnie prowadzonych bilansach według takich planów przez dwanaście dni z codziennymi ćwiczeniami schudłabym. Logiczne, tak sądzę.
Dlatego zdając się na Wasze, różne doświadczenie i znajomość mojej "Any" proszę o polecenie diety typowej dla mnie.
Nie poddam się.
Nie dam się.
Do ostatniego dnia będę biegła za moim celem.
Burza mózgów w komentarzach.
Potrzebuję Waszej opinii i doświadczenia.
Pewność siebie jak zawsze nieodzowna część mnie jest na swoim miejscu.
Teraz czas na konkretny min 12- dniowy plan
Więc?
PS Dzisaj dostałam od siebie wystarczająco łaski.
Jutro dam z siebie jeszcze więcej niż mogę.
Jestem jeszcze bardziej uparta jak byłam wcześniej. Owszem, jest to możliwe.
Twarda i gotowa.
Musi być bezbłędnie.
Dzisiaj regeneracja.
Ledwo wstawałam ale daję radę.
Temperatura ciała 35.2 ' C
Ograniczenie białka, przewidywalnie po nieudanej jak widać głodówce.
Gruba świnia.
Trudno.
Kolejny plan i dokładnie 0% myśli o porażce.
Bilans:
- Jabłko * 80-90 kcal podzielone na dwie części, bo miałam odruch wyplucia ale niezawalenie dnia jest zawsze ważniejsze od tego czy muszę się zmuszać *
- Marchewka, na Dzień Kobiet rly m.inn * 10 kcal malutka*
- Garść mrożonych truskawek * 20 kcal, zastosowane jak kostki lodu. Lepiej spalają ten obrzydliwy tłuszcz.*
- Zupa z buraka * 70 kcal, mama na obiedzie*
- Kilka łyżek jogurtu greckiego z jedną łyżeczką powideł śliwkowych* 80 kcal *
- Jakieś herbaty; pokrzywa, aronia etc
Posłuchałam się Was i zjadłam może "lepiej", powiedzmy. Nadal uważając co jem po głodówce.
Muszę zbierać siły.
Wprowadzić więcej białka, które mi ją da.
Będzie ciężko ale dam radę, choćby nie wiem. Będę walczyła z samą sobą ale nie ma rzeczy, z którā nie wygram.
Silna psychika to filar perfekcji.
Od jutra znajduję nowe zasoby energii, więc obowiązkowo ćwiczenia.
Nie ma nawet sekundy na odpoczynek.
Nie ma czasu.
W zamian muszę mieć więcej cierpliwości. Otóż to.
Prośba do Was.
Wiecie ile kcal pochłaniam i do czego jestem przyzwyczajona.
Zastanawiam się nad czymś konkretnym.
Z SGD mój organizm nie da rady, bo to dla mnie za dużo i efekt będzie odwrotny ale może coś w deseń ABC?
Mam równo 12 dni.
Na skrupulatnie prowadzonych bilansach według takich planów przez dwanaście dni z codziennymi ćwiczeniami schudłabym. Logiczne, tak sądzę.
Dlatego zdając się na Wasze, różne doświadczenie i znajomość mojej "Any" proszę o polecenie diety typowej dla mnie.
Nie poddam się.
Nie dam się.
Do ostatniego dnia będę biegła za moim celem.
Burza mózgów w komentarzach.
Potrzebuję Waszej opinii i doświadczenia.
Pewność siebie jak zawsze nieodzowna część mnie jest na swoim miejscu.
Teraz czas na konkretny min 12- dniowy plan
Więc?
PS Dzisaj dostałam od siebie wystarczająco łaski.
Jutro dam z siebie jeszcze więcej niż mogę.