2 dni bez napadu
86 dni do wesela
*BILANS*
622/700 kcal
* 1/2 serka wiejskiego lekkiego (85), pomarańcza (100), mandarynka (30);
* sok warzywny (42);
* 1/3 woreczka ryżu (177), papryka czerwona (55);
* serek naturalny 0% (71), 2 mandarynki (50);
* marchew (12);
*AKTYWNOŚĆ*
* brzuch: Mel B + 20 min innych ćwiczeń, 30 min hula hop;
* pośladki: Mel B;
Dwa razy byłam w sklepie i dwa razy myślałam, że nakupie sobie słodyczy, płatków, jogurtów itp. W szkole też miałam ochotę pójść do barku i nażreć się. Niemalże błagałam w myślach mojego chłopaka, żeby nie szedł do łazienki i nie zostawiał mnie nawet na chwilę.
Przestaję ufać samej sobie, swoim czynom, zachowaniom - ale muszę z tym walczyć. Mam kompletnie spaczony obraz normalnego odżywiania się. Nie chcę psychologa, terapii, lekarzy. Narazie nie. Boję się, że to przekreśli moje marzenia o chudości. Jakoś sobie poradzę.
86 dni do wesela
*BILANS*
622/700 kcal
* 1/2 serka wiejskiego lekkiego (85), pomarańcza (100), mandarynka (30);
* sok warzywny (42);
* 1/3 woreczka ryżu (177), papryka czerwona (55);
* serek naturalny 0% (71), 2 mandarynki (50);
* marchew (12);
*AKTYWNOŚĆ*
* brzuch: Mel B + 20 min innych ćwiczeń, 30 min hula hop;
* pośladki: Mel B;
Dwa razy byłam w sklepie i dwa razy myślałam, że nakupie sobie słodyczy, płatków, jogurtów itp. W szkole też miałam ochotę pójść do barku i nażreć się. Niemalże błagałam w myślach mojego chłopaka, żeby nie szedł do łazienki i nie zostawiał mnie nawet na chwilę.
Przestaję ufać samej sobie, swoim czynom, zachowaniom - ale muszę z tym walczyć. Mam kompletnie spaczony obraz normalnego odżywiania się. Nie chcę psychologa, terapii, lekarzy. Narazie nie. Boję się, że to przekreśli moje marzenia o chudości. Jakoś sobie poradzę.