*Przez Ciebie czuje się jak bulimiczka. Kiedy jesteś przy mnie obecny chcę Cię jak najbardziej, jak najdłużej, jak najwięcej. Połykam Cię bez opamiętania. Kiedy odchodzisz, ja czuje się "syta". Zaczynam Tobą rzygać i mam Cię cholernie dość. Zaczynam Cię nienawidzić, jestem na Ciebie zła, wściekła. Mimo wszystko, jak bardzo bym Cię nienawidziła i tak nie mogę o Tobie zapomnieć. Dlatego znów zaczynam Cię pragnąć, chcę Cię połykać i tak w kółko wszystko się powtarza. Bulimia to choroba psychiczna, nieuleczalna do końca życia, zawsze będzie wewnątrz głęboko. Będzie dawała znać o sobie, trzeba uważać aby nie powróciła. Tak, tak samo jest z moja miłością do Ciebie.... Nigdy się z Ciebie nie wyleczę...*
_____________________________________________________________________________________________
Zaczynam być wrakiem emocjonalnym - *pod pozorami szczęścia skrywa się bestia szczerząca kły!*
*Mam dość!* Ile można...? Nie mogę ogarnąć się ze swoimi emocjami, a wszystko i tak skupia się wtedy na chorobie, która trawi mój mózg i ciało. Taki oto efekt, ze chciałam być mądrzejsza

Pan X nie daje mi spokoju, a ja już sama nie mam siły go odtrącać

*NIE WIEM!* *Nie ogarniam świata realnego...*
Chcę się skryć pod kołdrą z własnych lęków i poczekać, aż same postanowią mnie opuścić!
Wiem jednak, że to nie nastąpi i *pomarzyć, ładna rzecz.*
Jestem najbardziej popapraną osobą jaką znam

_____________________________________________________________________________________
_________________________________________________________________________________________
Ogólnie narzekam na Mię, ale jak pisałam wcześniej nie wiem jakbym się czuła bez niej...
*Słaba, beznadziejna, bezradna, osamotniona czy przerażona?*
*Większość z Tego gówna czuję już teraz...*
________________________________________________________________________________________________
*Bilans:*
Jak na razie ok 600kcal - więcej już w siebie nie wepchnę....
*Spalone:*
- rower - 1200kcal
- brzuszki - 300
- nożyce - 300
- rozciąganie
*Odliczam:*
- dni regularnych ćwiczeń *(2/?)*
- dni bez wymiotów *(2/?)*
- dni zdrowego jedzenia *(2/?)*
- dni bez słodyczy *(2/?)*
*Wszystko mi zobojętniało*
______________________________________________
*Może jutro będzie lepiej?*
*Stoję i przyglądam się odbiciu w lustrze jakiejś zupełnie obcej mi osoby. Patrzę uważnie na niesforne kosmyki włosów swobodnie opadających na ramiona. Przejeżdżam wzrokiem po bladej twarzy, obojętnej minie, wąskich ustach. W jej niebieskich oczach... nie ma światła. Przechodzę nieco w dół, na chude dłonie, smukłą sylwetkę, szczupłe nogi. Wielkie stopy. Stoi tak nieruchomo, przygarbiona. Na pierwszy rzut oka kompletnie jej nie poznaję. Moja świadomość nie jest w stanie przyjąć, że to po prostu inna, prawdziwa ja.*
*Deirdre ♥*