7.

Bilans:

Pół mandarynki - 7 kcal
Sałatka z ogórkiem - 8 kcal
Mała kanapka z plasterkiem szynki z kurczaka i z masłem - 105 kcal
Serek homogenizowany - 170 kcal
+ZWYMIOTOWANE:
Chipsy i czekolada - ?

Razem : 290 kcal

Ćwiczenia:
5 km marszu
wf

Motylkiii!

Dziś z jedzeniem było ok, dopóki nie zeżarłam chipsów i czekolady. Czułam się tak źle, że poszłam i zwymiotowałam to wszystko...

Czuję się źle. Fizycznie jest nawet ok, chodzi mi o samopoczucie psychiczne. Nie mogę jeść. Jak zjem to chce rzygać. Wszystkie produkty to dla mnie tylko liczba kalorii.
Jestem smutna. Bo jestem gruba.

Proszę, żeby do środy było 52 kilo... Tak mi na tym zależy.

W piątek kończę 15 lat. Niby nie wiele... A jednak czuję się starsza, poważniejsza i "doroślejsza"

UŻALANIE SIĘ NAD SOBĄ WERONIKI( nie musisz tego czytać) :

Rok temu, pierwszy raz próbowałam się zabić. phyy...
Jakoś od marca 2012 roku, aż do wakacji czułam się źle. Miałam głowę pełną myśli. Nie potrafiłam sobie z niczym radzić. Ubzdurałam sobie, że jestem chora, samotna, że mam depresję ( a może tak było naprawdę? Jednak chyba nie)
Tne się dość regularnie od 15 miesięcy. Teraz nie robię tego ze względu na E. Mam nadzieję, że długo wytrzymam, bo nienawidzę tych blizn. A za razem wydają mi się takie piękne.
Ostatni raz cięłam się około miesiąca temu. Zrobiłam 23 rany.
Ostatnio chciałam się zabić około pół roku temu.
Jak tak o tym pisze ( nie wiem czemu o tym pisze) to chce mi się ciąć, nie chce mi się istnieć. Z resztą zawsze tak jest, gdy o tym pomyślę.
Jak ja będę sobie radzić w życiu jak w wieku 13 lat chciałam się zabić?

A teraz jeszcze to, że nie mogę nic przęłknąć. I to rzyganie.

W dodatku wydaje mi się, że widzę ludzi, których naprawdę nie ma.

Mnie naprawdę powinni gdzieś zamknąć.
Jak to wszystko czytam to masakra.

Trzymajcie się.

Użalający się nad sobą i wymyślający sobie pewne rzeczy, gruby MOTYL.